Skończyłam ten naszyjnik całe wieki temu, jednak nie dawał mi spokoju i musiałam go dopracować ( szkoda żeby taki piękny agat się zmarnował). Tym razem postawiłam na kamień, który zachwyca swoją naturalną "grafiką"(starałam się aby sutasz nie był przytłaczający, a stanowił jedynie delikatną obróbkę).
Oto efekty: